Czy karmienie piersią musi boleć? Część I

czy karmienie piersia musi boleć?1

Mówi się, że karmienie piersią nie powinno boleć, a jednak aż 90% mam karmiących odczuwa bolesność brodawek! Czasem jest to tylko nieprzyjemne szczypanie, a innym razem kobiety mają łzy w oczach na samą myśl o kolejnym karmieniu. Kiedy kończy się norma i powinnaś zacząć się niepokoić? Czy są sposoby, aby sobie pomóc?

Ból fizjologiczny

Ból, który pojawia się przy karmieniu nowo narodzonego maluszka to nic innego jak czasowe przyzwyczajenie sutka do nowego bodźca. To przecież duża zmiana, gdy mały ssak regularnie, co 2-3 godziny przez kilkanaście minut drażni brodawkę. Jest to zjawisko normalne i przemijające. Jak się w tym upewnić?

  • Dziecko jest prawidłowo przystawione do piersi: brodawkę wraz z otoczką chwyta głęboko – ciemna część sutka prawie w całości znajduje się w buzi dziecka, wargi są wywinięte, buzia otwarta szeroko, policzki są wypełnione, nie zapadają się, słychać przełykanie, a nie cmokanie.
  • Brodawka po karmieniu nie jest zniekształcona, zaczerwieniona, blada lub poraniona.
  • Ból jest obecny na początku karmienia i po paru minutach mija.
  • Największa bolesność pojawia się w okolicach 3 doby, a sam ból z dnia na dzień staje się słabszy i trwa do około tygodnia po porodzie. Niestety w niektórych przypadkach, gdy mama ma wyjątkowo wrażliwe sutki, ból może utrzymać się do kilku tygodni po porodzie.
  • Dziecko prawidłowo przybiera na wadze:
    Spadek masy ciała nie przekracza 10%, a w okolicach 3. doby noworodek przybiera na wadze, by po ośmiu dniach przekroczyć masę urodzeniową. Obserwujemy prawidłową ilość mokrych pieluszek i kupek.
czy karmienie piersi musi bolec2

Co na ból?

Smutna rzeczywistość wygląda czasem tak, że kobiety na samą myśl o karmieniu czują ból całego ciała i mają ochotę dać dziecku butelkę. Zapewnianie o tym, że jest to stan przejściowy niewiele pomaga. Wiesz, że ból zajmuje drugie miejsce wśród przyczyn rezygnacji z karmienia piersią? Bo czy karmienie piersią naprawdę musi boleć? Mam więc dla Ciebie kilka konkretów, które, mam nadzieję, okażą się pomocne:

  1. Lekiem, po który możesz sięgnąć jest Ibuprofen. To lek przeciwbólowy, przeciwzapalny i przeciwgorączkowy bezpieczny dla laktacji i dla malucha.
  2. Po zakończonym karmieniu posmaruj brodawkę swoim własnym mlekiem. Ma ono właściwości nawilżające, działa antyseptycznie i łagodzi podrażnienia.
  3. Pozwól piersiom oddychać! Jeśli tylko możesz pozbądź się drażniących barier w postaci biustonosza i wszelkich nakładek i daj brodawkom trochę powietrza. Wietrz, wietrz i jeszcze raz wietrz!
  4. Jeśli nie możesz chodzić po mieszkaniu bez biustonosza, zastosuj muszle laktacyjne, które dają piersiom więcej przestrzeni pod ubraniem.
  5. Nawilżaj, a nie wysuszaj. Nie ma potrzeby mycia piersi kilka razy dziennie. Paradoksalnie nie przyniesie to korzyści, ale może doprowadzić do przesuszenia delikatnej skóry. Wystarczy zwykły prysznic. Zamiast co chwilę myć piersi zadbaj o nawilżenie. Wspaniale sprawdzi się smarowanie lanoliną, olejem kokosowym lub własnym mlekiem. Łagodząco zadziała okład żelowy.

Czego nie robić?

  1. Nie bagatelizuj problemu. Jeżeli ból nie ustępuje, a na piersiach robią się ranki należy jak najszybciej wdrożyć zasady odpowiedniej pielęgnacji i problem skonsultować z położną lub CDL.
  2. Nie sięgaj na własną rękę po nakładki silikonowe, ponieważ nie są one stworzone do walki z bolącymi sutkami.
  3. Nie masuj, nie hartuj, nie podrażniaj brodawki, aby ją przyzwyczaić do bólu. Nie przyniesie to żadnych efektów pozytywnych, a może zaszkodzić delikatnej skórze piersi.
  4. Nie ograniczaj karmień. Możesz w ten sposób sprawić, że piersi będą przepełnione, a brodawki napięte i bolesne. Przystawiaj noworodka często, aby piersi się przyzwyczaiły do ssania.

Pamiętaj, że moje wpisy mają jedynie charakter informacyjny. Jeżeli coś jest przedmiotem Twojego niepokoju lub masz trudności z pewnymi rzeczami – poradź się specjalisty – w tym przypadku pomoże Ci certyfikowany doradca laktacyjny.

W kolejnym wpisie omówimy sobie ból, który przestaje być fizjologiczny i wymaga specjalistycznego postepowania.

Zachęcam do śledzenia!

You Might Also Like