Czy karmienie piersią musi boleć? Część II

W poprzednim wpisie znajdziesz porady dotyczące bólu brodawek sutkowych, który uznawany jest za fizjologiczny. Dziś skupimy się na tym, który powinien zacząć Cię niepokoić. Źródło dolegliwości bólowych podzielimy na dwie grupy:
Ból z powodu uszkodzenia brodawki
Najprawdopodobniej Twoje dziecko nadmiernie zasysa brodawkę albo niewłaściwie ją ściska. Brodawki są uszkodzone, poranione, bolesne. Oto kilka rad:
- KONSULTACJA! Po pierwsze i najważniejsze. Pamiętaj, że im dłużej zwlekasz, tym leczenie dolegliwości będzie dłuższe i trudniejsze. Jeśli masz poranione piersi jak najszybciej poproś o radę położną / położną z tytułem Certyfikowanego Doradcy Laktacyjnego / pediatrę CDL lub ginekologa. Pamiętaj, że problem sam się nie rozwiąże, ale będzie narastał z każdym karmieniem. Może okazać się, że przyczyną uszkodzenia brodawek jest niewłaściwa budowa jamy ustnej dziecka – CDL potrafi to ocenić i w razie potrzeby zaleci Wam konsultację z neurologopedą.
- Właściwa technika karmienia – wiesz, że to najczęstsza przyczyna uszkodzenia brodawek i problemów w laktacji? Czasem drobne szczegóły w przystawianiu maluszka do piersi mają największe znaczenie. Być może wystarczy, że zmienisz uchwycenie piersi, zadbasz o to by maluch chwytał pierś wystarczająco głęboko, by buzia była szeroko otwarta. Czujesz się zielona? Nie wiesz, jak to ma wyglądać w praktyce? Znów odsyłam do powyższych specjalistów, bo czy karmienie piersią musi boleć?
- Podajesz dziecku smoczek? Muszę Cię zmartwić. Noworodek, mimo tego, że rodzi się z odruchem ssania to tak naprawdę przez pierwsze tygodnie dopiero uczy się ssać prawidłowo, a jego wzorcem jest właśnie Twoja pierś. Niestety podczas podawania dziecku smoczka ten wzorzec może (chociaż nie musi) zostać zaburzony. Podobnie jest, gdy dokarmiasz maluszka butelką. Stąd właśnie mogą wynikać problemy z poranionymi brodawkami.
Co możesz zrobić już teraz?
- Karm dziecko jak najczęściej, nie doprowadzaj do przegłodzenia maluszka
- Spróbuj innej pozycji do karmienia
- Podawaj dziecku zawsze pierś mniej bolesną jako pierwszą
- Właściwie odstawiaj dziecko od piersi wkładając w kącik ust maluszka swój mały palec i likwidując próżnię
- Nie sięgaj po kapturki silikonowe bez wcześniejszej konsultacji – zazwyczaj nie przynoszą one oczekiwanego efektu, a mogą jedynie bardziej zaburzyć laktację
- Zajrzyj do poprzedniego wpisu i w myśl tamtejszych rad właściwie pielęgnuj swoje piersi

Ból z powodu zapalenia piersi i ropnia
To stan, który zawsze wymaga konsultacji ze specjalistą i przyjmowania leków! Najczęściej objawia się obrzmieniem, zaczerwienieniem, ociepleniem miejsca, w którym doszło do stanu zapalnego. Poza tymi objawami możesz czuć się rozbita, osłabiona, gorączkować. Nigdy nie bagatelizuj tego problemu! Niestety nieleczony (lub częściowo zaleczony) stan zapalny może przechodzić w ropień piersi. Podejrzewać go można, gdy oprócz powyższych objawów pojawi się chełbocący guzek w piersi. Ropień może wymagać nawet konsultacji z chirurgiem!
Zapalenie piersi i ropień zazwyczaj wymagają stosowania antybiotyku, ale nie przejmuj się! Istnieją zarówno antybiotyki jak i leki przeciwbólowe, które możesz brać bez obaw podczas karmienia naturalnego.
Piersi nie powinno się uciskać ani forsownie masować. Zastanawiasz się pewnie co z karmieniem malucha? Jest to wręcz zalecane! Dziecko pomaga efektywnie opróżniać pierś, a stan zapalny mu nie szkodzi.
Stan zapalny i następujący po nim ropień mogą być spowodowane:
- Nieleczonym uszkodzeniem piersi i wstępującą infekcją
- Źle sterylizowanym laktatorem
- Noszeniem nakładek przy braku odpowiedniej higieny
- Przebywaniem w środowisku szpitalnym
- Stres, niedokrwistość, obniżenie odporności sprzyjają infekcjom piersi
Droga mamo, nigdy nie bagatelizuj nieprawidłowości, które pojawią się podczas laktacji. Złe postępowanie z uszkodzoną brodawką spowoduje narastanie problemu, który może skończyć się nawet leczeniem chirurgicznym. Nie jest to niestety długa droga. Karmienie piersią wcale nie musi boleć. Dbaj o siebie, bo im szybciej tym lepiej i łatwiej! Wytrwałości!