Terminy mentalne a rozwój – jakie to ma znaczenie?

Chcę, wiem, czuję się, myślę… Ktoś mógłby powiedzieć: “o co tyle szumu przecież to zwykłe czasowniki”. Jednakże jak się okazuje, nie są takie zwykłe bo ich obecność w wypowiedziach dziecka świadczy o bardzo ważnych umiejętnościach. Czasowniki te odnoszą się do pragnień, przekonań, myśli i uczuć czyli tego wszystkiego co nie widzimy, a co znajduje się “w głowie dziecka”. Dlatego dzisiaj zastanowimy się dlaczego tak ważne są czasowniki odnoszące się do stanów mentalnych.
Stany mentalne – czyli co?
Stany mentalne – czyli co?
Są to wszystkie procesy umysłowe – zarówno te poznawcze (myślenie, wiedza), emocjonalne oraz wolicjonalne czyli oznaczające nasze motywy i pragnienia. Czyli ogółem jest to wszystko co się dzieje w naszej głowie i co za pomocą języka my wyrażamy poprzez użycie słów jak: wiedzieć, uważać, pamiętać, chcieć, czuć, znać, przekonać… Te wszystkie terminy odnoszące się do stanów mentalnych – nazywamy
terminami mentalnymi.
Terminy mentalne – od kiedy w mowie dziecka?
Terminy te w mowie dziecka pojawiają się w pewnej kolejności. Związane jest to z okresem, kiedy u dziecka rozwijają się poszczególne procesy mentalne. Dziecko w wieku około 24 miesięcy w swoich wypowiedziach zaczyna posługiwać się terminami jak: wiedzieć, umieć, uważać, zapominać, pamiętać. Natomiast w wieku około 4 lat zaczyna posługiwać się także terminami: myśleć, poznać, znać, przekonać czy znaczyć. Warto jednak zwrócić uwagę na różnice w tych procesach myślenia u młodszych i starszych dzieci. 4-letnie dziecko mówiąc: “myślę…” odnosi się bezpośrednio do przedmiotu swoich myśli (myślę o obiedzie). Natomiast dziecko 7-letnie potrafi skoncentrować się na samym procesie myślowym.
Częstotliwość używania tych terminów – od czego to zależy?
Wpływ na to mają w znacznym stopniu czynniki środowiskowe. Na przykład to jak często rodzice czy rodzeństwo dziecka posługują się tymi terminami w rozmowach. Do tej pory liczne badania wykazały, że obecność terminologii mentalnej ma związek ze zdolnościami dzieci w obszarze rozumienia przekonań i wnioskowania o stanach mentalnych innych ludzi. Właśnie dlatego tak ważne jest to, aby od najmłodszych lat kierować do dziecka wypowiedzi uwzględniające to co czujemy, myślimy, chcemy,
potrzebujemy etc.
Jak wspierać rozwój mentalny naszego dziecka?
Tak naprawdę podstawowym “narzędziem” w tym wspieraniu będzie nasza obecność i rozmowa. Odnoszenie się w codziennych sytuacjach do tego co myślimy, czujemy, potrzebujemy – pokazuje dziecku inną perspektywę, często różniącą się od perspektywy dziecka. Jednakże oprócz zanurzania dziecka w takiej kąpieli słownej, istotne będzie pytanie dziecka o jego stany mentalne. Dlatego kiedy rodzic czuje
radosny albo chciałby na obiad zjeść pomidorową – niech dopyta dziecko o to co ono czuje czy jakie są jego pragnienia. Oprócz rozmowy i analizy różnych sytuacji codziennych można wspierać dziecko poprzez:
- Wspólne czytanie bajek, książeczek i analizowanie stanów mentalnych bohaterów książek. Czyli analizujemy co czuje, co myśli albo co chciałby konkretny bohater. Oczywiście nie poznamy do końca odpowiedzi, bo być może w tej książce nie będzie to wyrażone wprost- ale o to chodzi! Bo my się
w wielu sytuacjach domyślamy i tutaj też – starajmy się uwzględniając kontekst, wypowiedź i graficzne przedstawienie postaci, wnioskować o stanach mentalnych. - W trakcie zabawy z dzieckiem z użyciem figurek, lalek czy samochodów – odwołujmy się do stanów mentalnych. Szczególnie warto zwrócić na to uwagę przy zabawach z chłopcami, bo istnieje sporo badań pokazujących nierównowagę akcentów kładzionych na terminy mentalne w rozmowach z
dziewczynkami i chłopcami. Dlatego nawet kiedy mamy tego kierowcę w samochodzie – odnieśmy się do jego emocji czy potrzeb, a nie tylko w czasie zabaw w dom czy z udziałem lalek.
Tak naprawdę nie potrzebujemy wielu spektakularnych zmian – wystarczy jak w naszych codziennych aktywnościach z dzieckiem zaczniemy uwzględniać to co niewidzialne, a co mamy w głowach. Pamiętajmy tylko o chęci poznawania tego samego u dziecka – nie zalewamy dziecka słowotokiem, tylko dbamy o
naprzemienną rozmowę ukierunkowaną na poznawanie swoich mentalnych światów 🙂